Stanowisko Ogólnopolskiego Zrzeszenia Sędziów „Sędziowie RP” w Krakowie w związku z pytaniem Ministra Sprawiedliwości Pana Adama Bodnara w przedmiocie regulacji statusu sędziów powołanych lub awansowanych po 2017r.

Dnia 1 października 2024 roku

Ogólnopolskie Zrzeszenie Sędziów

„Sędziowie RP” w Krakowie

Aleja Powstania Warszawskiego 15

31-539 Kraków;

kontakt@sedziowierp.pl

biuro@sedziowierp.pl

 

Komisja Wenecka Rady Europy

Dyrekcja Generalna

  1. Praw Człowieka i Praworządności (DG-I)

Rada Europy

67075 Strasbourg Cedex

France

 

Stanowisko Ogólnopolskiego Zrzeszenia Sędziów „Sędziowie RP” w Krakowie

 w związku z pytaniem Ministra Sprawiedliwości Pana Adama Bodnara w przedmiocie regulacji statusu sędziów powołanych lub awansowanych po 2017r.

W związku z podjętą informacją, iż Minister Sprawiedliwości zwrócił się do Komisji Weneckiej o wydanie opinii w sprawie sędziów powołanych po 2017r. pragniemy przedstawić nasze stanowisko. Na wstępie zaznaczamy, że nie znamy pytania Pana Ministra, a zatem nasze stanowisko może nie być w pełni do niego adekwatne. Mamy jednak nadzieję, że przedstawiciele komisji przyjadą do Polski i wówczas będziemy mogli osobiście przekazać nasze stanowisko.

Wskazujemy również, że wbrew prezentowanej w przestrzeni publicznej tezy, iż zapowiedziane rozwiązania zostały uzgodnione z przedstawicielami wszystkich środowisk prawniczych, sędziowie i asesorzy, których dotyczyć ma projekt, nie zostali  nawet zaproszeni na spotkanie z Ministrem Sprawiedliwości i Prezesem Rady Ministrów, które odbyło się 6 września 2024 roku. Co więcej nasze zrzeszenie, po zapowiedzi Pana Premiera, że chce się spotkać ze środowiskami prawniczymi, wprost zwróciło się do Pana Premiera o zaproszenie na spotkanie Niestety nasza prośba do dnia dzisiejszego pozostała bez odpowiedzi.

Co do celowości w ogóle rozwiązywania rzekomego problemu sędziów powołanych po wejściu w życie ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2018 r. poz. 3) [zwanych daje sędziami powołanymi po 2017r]  to należy wskazać, że jest to sztuczny problem wykreowany na potrzeby walki politycznej oraz prywatnych interesów grupy sędziów skupionych w stowarzyszeniach Iustitia i Themis. Wszyscy sędziowie w Polsce wybrani po 2017r. zostali wybrani w procedurze zgodnej z Polską Konstytucją. Należy przypomnieć, że zgodnie z art. 9a ust. 1 ww. ustawy sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa wybiera Sejm. Zgodnie z art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji RP Krajowa Rada Sądownictwa składa się m.in. z piętnastu członków wybranych spośród sędziów, przy czym nie określa ona kto ma tego wyboru dokonywać (inaczej niż w przypadku posłów i senatorów, ponieważ tutaj wyraźnie jest postanowione, że czyni to odpowiednio sejm i senat). Ta kwestia została pozostawiona uznaniu ustawodawcy na podstawie art. 187 ust. 4 Konstytucji RP (ustrój, zakres działania i tryb pracy Krajowej Rady Sądownictwa oraz sposób wyboru jej członków określa ustawa). Żaden polski sąd nie zakwestionował zgodności z Konstytucją ustawy z 8 grudnia 2017r. Statusu sędziów nie zakwestionował również żaden europejski Trybunał tj. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejski Trybunał Praw Człowieka. Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości z dnia 15 lipca 2021r. (C- 791/19) dotyczyło Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (jako całości, a nie statusu poszczególnych sędziów) i co więcej w tym orzeczeniu Trybunał stwierdził, że organ taki jak Krajowa Rada Sądownicza, uczestniczący w procesie powoływania sędziów, składa się w przeważającej mierze z członków wybranych przez władzę ustawodawczą, nie może sama w sobie prowadzić do powzięcia wątpliwości co do statusu sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy i co do niezawisłości sędziów wyłonionych w tym procesie (104). Również orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie dotyczy statusu sędziów, a dotyczyło jednej z Izb Sądu Najwyższego. Co więcej należy wskazać, że system wyboru sędziów w Polsce nie odbiega od europejskich standardów. Jest on podobny do systemu wyborów sędziów w Hiszpanii, a zdecydowanie mniej upolityczniony niż na Malcie, gdzie decydujący głos ma Premier oraz w Niemczech, gdzie do sądów federalnych wybierani są sędziowie wprost przez ciała polityczne. Należy zwrócić uwagę, że Komisja Europejska  również nie dostrzega potrzeby weryfikacji sędziów albowiem w dniu 29 maja 2024 roku zakończyła procedurę z art. 7 Traktatu o UE wobec Polski, która została zainicjowana w 2017 roku. Gdyby było inaczej, to przecież nie byłoby podstaw do takiej decyzji. Nawet w sytuacji gdyby uznać, że jednak to sędziowie powinni wybierać sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa (z czym nasze Zrzeszenie się nie zgadza) to brak jest podstaw do uznania, że sędziowie wybrani po 2017r. powinni podlegać jakiekolwiek weryfikacji lub postępowaniu dyscyplinarnemu. Zgodnie bowiem z art. 180 ust.1 i 2 Konstytucji  sędziowie są nieusuwalni, a złożenie sędziego z urzędu, zawieszenie w urzędowaniu, przeniesienie do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie. Nie ma niezawisłych sędziów bez realnie istniejących tych gwarancji i takie gwarancje są międzynarodowym standardem i w wielu krajach są one chronione na poziomie konstytucyjnym np. we Francji, w Portugalii, we Włoszech, w Finlandii, w Izraelu, w Holandii. Zasada nieusuwalności sędziów jest przez demokratyczne kraje traktowana bardzo rygorystycznie. Należy tutaj przypomnieć wyrok TSUE z dnia 24 czerwca 2019r. (C-619/18, w szczególności pkt. 75-91) w którym to Trybunał uznał, że obniżenie wieku sędziów od którego przechodzą w stan spoczynku może zostać potraktowane jako usunięcie ze stanowiska. Z zasadą nieusuwalność sędziego związane jest również pojęcie weryfikacji sędziego. Z weryfikacją sędziego mamy do czynienia wówczas kiedy dokonujemy ponownej oceny sędziego, jego poziomu wiedzy, doświadczenia i postaw etycznych, przy czym nie chodzi tutaj o jakiś czyn niegodny sędziego, tylko o autorytarne uznanie, że jakaś grupa sędziów lub jakiś sędzia ma być zweryfikowany bo tak uznał ustawodawca lub Minister. Należy również założyć, że chodzi tutaj o przymusową weryfikację, której nie poddanie się będzie równoznaczne z degradacją do niższego sądu lub w ogóle, usunięciem z zawodu. Oczywiście niepomyślna weryfikacja wiązałaby się z takim samym skutkiem. Takie rozwiązanie należy uznać jednoznacznie jako usunięcie ze stanowiska.  Taka interpretacja wynika z faktu, że Konstytucja nie przewiduje takiej formy oceny sędziego, a ponadto potencjalny skutek może być  równoznaczny z utratą stanowiska. Weryfikacja nie jest postępowaniem dyscyplinarnym, tylko ponowną oceną jego kwalifikacji, a to jest zabronione. 

Weryfikacja sędziów możliwa jest tylko w sytuacji przechodzenia z systemu totalitarnego do systemu demokratycznego. Taka sytuacja miała miejsce na przełomie 1989/1990 r, a i wtedy nie zdecydowano się na nią, mimo że sędziowie byli wybierani przez całkowicie upolityczniony organ jakim była Rada Państwa, a ponadto nie miała ona demokratycznej legitymacji do sprawowania władzy (nie pochodziła z wolnych i demokratycznych wyborów). Należy również dodać, że wówczas obowiązująca Konstytucja dopuszczała możliwość odwoływania sędziów. Zatem nie do końca znane są rzeczywiste motywy wystąpienia przez Ministra Sprawiedliwości do Komisji Weneckiej, albowiem w okresie od 2017r. do 2023r. władza miała umocowanie w demokratycznych wyborach i wszelkie zmiany dokonywane były w trybie przewidzianym przez Konstytucję przyjętą przez Naród w referendum.  

Ogólnopolskie Zrzeszenie Sędziów „Sędziowie RP” w Krakowie zwraca również uwagę na konsekwencje dopuszczenia weryfikacji sędziów lub wszczynania przeciwko nim jakiegokolwiek postępowania dyscyplinarnego tylko dlatego, że uczestniczyli w procedurze powoływania sędziów po 2017r. lub też uczestniczyli w procedurze powoływania Krajowej Rady Sądownictwa w trybie obecnie obowiązującej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Należy bowiem zwrócić uwagę, że w żadnym okresie od 1997r. do 2017r. nie obowiązywała ustawa „o Krajowej Radzie Sądownictwa” która byłaby w pełni zgodna z Konstytucją i standardami międzynarodowymi. Do 1997r. Krajowa Rada Sądownictwa była organem ustawowym i jej status nie był regulowany Konstytucją. Po wejściu w życie Konstytucji stała się ona organem konstytucyjnym. Nie regulowała ona jednak czynnego i biernego prawa wyborczego. Na tle tej regulacji należy zwrócić uwagę na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 lipca 2007 r. (K 25/07) w którym to Trybunał wypowiedział się, że „Na poziomie konstytucyjnym nie przewidziano ograniczenia, aby któryś z sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, administracyjnych lub wojskowych, wskazanych w art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji, nie mógł wybierać lub nie mógł być wybranym do składu KRS. Dotyczy to również prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych”. Należy się więc przyjrzeć jak wyglądała procedura wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wybierało spośród sędziów tego Sądu dwóch członków Rady. Zgromadzenie Ogólne Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego wspólnie z przedstawicielami zgromadzeń ogólnych wojewódzkich sądów administracyjnych wybierało spośród sędziów sądów administracyjnych dwóch członków Rady. Zebranie przedstawicieli zebrań sędziów sądów apelacyjnych wybierało spośród swego grona dwóch członków Rady. Zebranie przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów okręgów wybierało spośród swego grona ośmiu członków Rady. Zgromadzenie Sędziów Sądów Wojskowych wybierało spośród swego grona jednego członka Rady. Z tych przepisów wynika wprost, że wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego, sądów administracyjnych i sądów wojskowych mieli bierne prawo wyborcze. Natomiast sędziowie sądów powszechnych nie. Należy tutaj wyjaśnić, czym były zebrania przedstawicieli. Otóż sędziowie sądów apelacyjnych wybierali ze swojego grona 1/5 przedstawicieli, a sędziowie danego okręgu ze swego grana wybierali przedstawicieli w ilości 1/50 ogółu sędziów danego okręgu. Z tego wynika, że zebranie przedstawicieli sędziów apelacyjnych liczyło 1/5 wszystkich sędziów, a zebranie przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów okręgów liczyło 1/50 liczby sędziów. Nie mamy dokładnych danych, ale można przyjąć, że sędziów apelacyjnych jest ok. 500, a wiec ich zebranie mogło liczyć ok. 100 osób. Sędziów sądów rejonowych i okręgowych mogło być ok. 8000, a wiec ich zebranie mogło liczyć co najwyżej 160 osób. Z tego wynika więc, że ok. 8000 sędziów sądów powszechnych było pozbawionych biernego prawa wyborczego. Oczywiście można postawić każdemu sędziemu zarzut, że mógł lepiej przekonać kolegów aby ich wybrali, ale problem w tym, że to było rozwiązanie systemowe i siłą rzeczy nie wszyscy mogli zostać wybrani. Należy więc uznać, w świetle powołanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, że przepisy określające sposób wyboru członków Rady były w sposób oczywisty niezgodne z Konstytucją.  Ponadto należy wskazać, że ta sama grupa sędziów była pozbawiona czynnego prawa wyborczego. Zatem szafowanie hasłem, że do 2017r. Krajowa Rada Sądownictwa była wybierana przez sędziów nie jest prawdą. Była wybierana przez niewielką grupę sędziów. Na problem wyboru „starej”  Krajowej Rady Sądownictwa należy również popatrzeć z punktu widzenia zasad demokratycznego państwa prawa. Nawet jeżeli przyjmiemy, że sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa powinni wybierać sędziowie (z czyn nasze zrzeszenie się nie zgadza),  to musi się to odbyć w demokratycznych wyborach. Muszą więc być spełnione przesłanki powszechności i równości. Wyżej wskazaliśmy, że nie została spełniona przesłanka powszechności, ale wybory nie były też równe. Sędziowie Sądu Najwyższego mieli dwóch wybieralnych przedstawicieli (1 przedstawiciel na 50 sędziów), sędziowie sądów apelacyjnych mieli też dwóch wybieralnych przedstawicieli (1 przedstawiciel na 250 sędziów), pozostali sędziowie sądów powszechnych mieli ośmiu wybieralnych przedstawicieli (1 przedstawiciel  na 1 000 sędziów). Analizując te dane trudno uznać abyśmy mieli do czynienia z demokratycznymi wyborami nawet wśród samych sędziów.

Na problematykę sposobu ukształtowania Krajowej Rady Sądownictwa należy popatrzeć również z punku widzenia konstytucyjnej zasady zwierzchniej władzy narodu. Otóż władza sądownicza jest trzecią władza. Ma niezwykle istotny wpływ na funkcjonowanie jednostek jak również może oddziaływać na działalność administracji.  W sposób władczy może wkraczać w życie ludzi. Istnieje cały aparat przymusu wykonywania orzeczeń sądów. Czy zatem można stworzyć system w którym społeczeństwo nie będzie miało żadnego (nawet pośredniego)  wpływu na wybór sędziów. Otóż w ten sposób tworzy się system oligarchiczny, który jest bardzo niebezpieczny dla demokracji i w ogóle dla funkcjonowania państwa prawa. Ktoś może powiedzieć, że przecież sejm, senat i prezydent przedstawiają swoich kandydatów. W sumie jest to jednak tylko 7 osób. Jeżeli do tego doliczymy Prezesa NSA i I Prezesa SN na wybór których jakiś wpływ ma Prezydent oraz Ministra Sprawiedliwości to osób z demokratyczną legitymacją jest 10. Tymczasem sami sędziowie wybieralni to 15 osób, a więc posiadali  bezwzględną większość i mogli zmarginalizować pozostałą grupę członków.  Uważamy, że wybór sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa z całkowitym pominięciem demokratycznej kontroli jest sprzeczny z zasadą zwierzchniej władzy narodu.  

Często podnoszonym argumentem co do sposobu wyboru obecnej Rady jest stwierdzenie, że wpływ władzy politycznej na jej skład jest na tyle duży, że nie daje ona gwarancji wypełniania zadań ochrony niezawisłości sędziów i niezależności sądów. W tym kontekście należy sobie zadać pytanie co stara Rada zrobiła dla niezawisłości sędziów i niezależności sądów.  Wybory do Sądu Najwyższego przed 2018r. były w sposób oczywisty niezgodne z Konstytucją. Wynikało to z faktu, że kandydat zgłaszał się do Sądu Najwyższego i sprawa trafiała do Zgromadzenia Ogólnego Sądu Najwyższego.  Zgromadzenie przedstawiało Krajowej Radzie Sądownictwa co najwyżej dwóch kandydatów (a mogła też jednego). Od decyzji Zgromadzenia nie przysługiwało odwołanie. Zatem Krajowa Rada Sądownictwa  i Prezydent (dwa konstytucyjne organy których rola w procesie powoływania sędziów została wyraźnie określona w art. 179 Konstytucji /sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony/) zostały sprowadzone do roli akceptanta decyzji Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego i należy sobie zadać pytanie w jaki sposób „stara” Krajowa Rada Sądownictwa walczyła o praworządność w tej strefie. Odpowiedź jest prosta – w ogóle nie walczyła. Jeden z sędziów startował w konkursie na wyższe stanowisko sędziowskie i w trakcie procesu nominacyjnego złożył zastrzeżenia do opinii oceny jego pracy przez wizytatora. Został za to ukarany karą dyscyplinarną. Parę lat temu, za to ETPCz ukarał Polskę (wyrok z 18.10.2020r. nr 965/12). Wszystko działo się za „starej” Rady. Nie słyszeliśmy nic, aby Rada broniła tego sędziego na etapie postępowania dyscyplinarnego. Pytanie dlaczego nie broniła wolności słowa tego sędziego. Można więc powiedzieć, że „stara” Rada w ogóle nie dawała gwarancji obrony niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów (mimo, że była „wybierana przez sędziów”) i nie są to tylko teoretyczne dywagacje tylko wnioski płynące z konkretnych faktów.

Osobną grupę stanowią także osoby powołane i awansowane przez Marszałka Sejmu, co jest niezgodne z Konstytucją.

Gwarancję niezawisłości sędziowskiej tworzy zasada nieusuwalności  oraz nieprzenoszalności sędziego i  tylko takie gwarancje mają dla sędziego znaczenie, tylko to daje swobodę przy sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości.  

Powyższe uwagi dotyczące sposobu wyboru sędziów i sposobu wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przed 2018r. służyły do zobrazowania konsekwencji przeprowadzenia jakiejkolwiek weryfikacji sędziów lub wszczynania przeciwko nim jakiegokolwiek postępowania dyscyplinarnego tylko dlatego, że uczestniczyli w procedurze powoływania sędziów po 2017r. lub też uczestniczyli w procedurze powoływania Krajowej Rady Sądownictwa w trybie obecnie obowiązującej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Otóż uznanie za dopuszczalne próby weryfikacji sędziów powołanych po 2017r. czy też wszczynaniu przeciwko określonej grupie sędziów postępowań dyscyplinarnych (za działania zgodne z prawem) spowoduje powstanie precedensu, który w przyszłości będą wykorzystywały kolejne rządy, a silne uzasadnienie do swoich działań znajdą właśnie w wadliwości powołań sędziów i Krajowej Rady Sądownictwa do 2017r. oraz z precedensu, który być może będzie miał miejsce w Polsce.

Nasz niepokój potęgowany jest poprzez przedstawione – przez Ministra Sprawiedliwości – w dniu 6.09.2024r. propozycje legislacyjne. Otóż Minister przewidział podział sędziów na trzy grupy:

  • osoby powołane do zawodu po zakończeniu kształcenia w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury – w stosunku do nich nie będą podejmowane żadne kroki;
  • osoby które pełniły jakieś funkcje w sądach, podpisały listy poparcia kandydatom do Krajowej Rady Sądownictwa, kandydowały do tejże Rady i uczestniczyły w procedurach awansowych lub w procedurze przyjęcia do zawodu. Przeciwko tym osobom mają być wszczynane postępowania dyscyplinarne, przy czym nie wiadomo czy konsekwencją postępowania dyscyplinarnego ma być usunięcie z zawodu czy też powrót na poprzednio zajmowane stanowisko. Co jednak ciekawe w tej propozycji to to, że właśnie ustawa – z góry – ma określać karę. Zatem to nie sąd dyscyplinarny ma określać konsekwencje określonego zachowania tylko ustawa. To ustawa ma przesądzać, że sędzia popełnił delikt dyscyplinarny, a nie sąd. Należy zauważyć, że obecnie dopuszczalne kary to: upomnienie, nagana, kara pieniężna, przeniesienie do innego sądu oraz usunięcie ze stanowiska. Na dzień dzisiejszy w ogóle nie istnieje kara degradacji na niższe stanowisko.
  • osoby które nie pełniły żadnych funkcji, będą mogły złożyć tzw. „czynny żal” instytucję charakterystyczną w prawie polskim dla przestępców. Faktycznie ma to być akt lojalności wobec Ministra Sprawiedliwości. Powstaną specjalne komisje weryfikacyjne, które ocenią czy dany sędzia kwalifikuje się do „czynnego żalu”. Wówczas będą mogły powrócić na poprzednie stanowisko i nie będzie wszczynane przeciwko nim postępowanie dyscyplinarne. Zauważyć należy, że do trzeciej grupy mogą należeć osoby które zostały powołane na stanowiska sędziowskie z innych zawodów i im się proponuje stanowisko – asystenta sędziego.

Takie rozwiązanie budzi zdziwienie, albowiem to rzekoma wadliwość ukształtowania Krajowej Rady Sądownictwa ma być powodem weryfikacji sędziów, zatem nie wiadomo dlaczego różnicuje się sędziów. Co jednak ciekawe karą mają być objęte również te osoby które starały się o stanowisko w Krajowej Radzie Sądownictwa, ale do niej się nie dostały. Z drugiej jednak strony sędziowie którzy uczestniczyli w procesie nominacyjnym, ale ostatecznie nie zostały powołane, już nie będą podlegały żadnej karze.

Należy w tym miejscu dodać, że obecni sędziowie w sądach dyscyplinarnych zostali powołani do sądów dyscyplinarnych z istotną wadą prawną i było to działanie celowe. Zgodnie z art. 110a § 1 ustawy „Prawo o ustroju sądów powszechnych” Minister Sprawiedliwości powierza obowiązki sędziego sądu dyscyplinarnego przy sądzie apelacyjnym sędziemu sądu powszechnego posiadającemu co najmniej dziesięcioletni staż pracy na stanowisku sędziego, po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa. Z regulacji tej wynika wprost, że Minister Sprawiedliwości może powierzyć sprawowanie funkcji sędziego dyscyplinarnego tylko po uzyskaniu opinii Krajowej Rady Sądownictwa. Tymczasem wszystkim sędziom powierzono obowiązki sędziego dyscyplinarnego bez opinii. Ponadto należy zauważyć, że do tych sądów zostali powołani wyłącznie sędziowie powołani lub awansowani przed 2018r. W orzeczeniu z dnia 15 lipca 2021 roku (C- 791/19) Trybunał zakwestionował Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Jednym z powodów była okoliczność, że w skład tej izby wchodzili wyłącznie sędziowie powołani po 2017r. (94). Zatem należy wprost stwierdzić, że te sądy nie mają statusu sądów ustanowionych ustawą i nie gwarantują postrzegania tych sądów jako niezależnych i bezstronnych organów (art. 6 Konwencji „o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności).

Należy również nadmienić, iż proponowanym zmianom towarzyszą takie okoliczności jak: wydanie w dniu 13.12.2023r. instrukcji sędziom koordynatorom jakich odpowiedzi mają udzielać sędziom z innych krajów, bezprawne i siłowe przejęcie telewizji publicznej, bezprawne odwołanie ok. 80 prezesów sądów, bezprawne przejęcie Prokuratury Krajowej, niedopuszczenie do sprawowania funkcji Pana Dariusza Barskiego – Prokuratora Krajowego, mimo orzeczenia Sądu Najwyższego.  

Wprowadzenie proponowanych pomysłów w życie, niewątpliwie doprowadzi do kryzysu rządów prawa na wiele lat i podobnie jak już bywało w historii Polski, może doprowadzić do upadku państwa.  Przedstawione założenia legislacyjne pozostają w jawnej sprzeczności z europejskimi wartościami.

Prezes

Ogólnopolskiego Zrzeszenia Sędziów

„Sędziowie RP” w Krakowie

Sędzia Sądu Apelacyjnego

Zygmunt Drożdżejko