Walka o dobro wymiaru sprawiedliwości ….?

Mija 5 lat od wprowadzenia SLPS czyli Systemu Losowego Przydziału Spraw w polskich sądach. Trudno nie zauważyć, że sama zasada odejścia od ręcznego przydziału spraw poszczególnym sędziom, stanowi ogromny postęp w zakresie gwarancji niezawisłości sędziowskiej. Na początku jednak nie obyło się bez podejrzliwości i krytykowania na oślep także tej instytucji.

Drugim takim pomysłem, który mógłby wprowadzić większą transparentność i zwiększyć gwarancje niezawisłości sędziowskiej jest jednolita instytucja sędziego sądu powszechnego. Odkąd pracuję w wymiarze sprawiedliwości tzn. od ponad dwudziestu lat, zawsze awanse sędziowskie budziły niezdrowe emocje i komentarze w środowisku. Koleżanki i koledzy analizowali powiązania towarzyskie osób awansujących, aż za bardzo rzucał się w oczy fakt, że o szansach na awans mogą decydować powiązania rodzinne. Należy zauważyć, że awans sędziego nie tylko powoduje zwiększenie zarobków ale i w dodatku często zmniejszenie obowiązków, gdyż nie jest tajemnicą, że najbardziej obciążone są sądy rejonowe, które borykają się także z największymi brakami etatowymi w zakresie obsługi sekretarskiej czy asystenckiej. Tymczasem już kilkanaście lat temu pojawił się temat wprowadzenia jednolitego statusu sędziego sądu powszechnego. Projekt ten zakłada odejście od różnicowania sytuacji sędziów w zależności od stanowiska sędziowskiego . Kto na tym projekcie najbardziej skorzystałby? Oczywiście sędziowie sądów rejonowych, ale w moim przekonaniu całe środowisko sędziowskie, gdyż wykluczałoby to wzajemną konkurencję, często opartą na poza merytorycznych przesłankach. Oczywiście diabeł może tkwić w szczegółach ale aby wypracować najbardziej korzystny model, należałoby przystąpić do merytorycznej dyskusji. Dyskusji tej jednak w wymiarze sprawiedliwości nie ma. Istniejące stowarzyszenia sędziowskie prześcigają się bowiem w krytyce wszelkich pomysłów reform pochodzących od obecnej władzy i często w krytyce tej brakuje rozsądnej refleksji nad rzeczywistym interesem wymiaru sprawiedliwości . Brakuje szczególnie głosu tych, którzy spokojnie i ciężko pracują przez lata w sądach rejonowych. Nie ma pomysłu w jaki sposób włączyć ich w dyskusję o wymiarze sprawiedliwości . Zauważmy przecież, że wprowadzenie nowego modelu wymiaru sprawiedliwości oznaczałoby, że zostanie on z nami na lata, bez względu na to która partia będzie sprawowała ster rządów. Może zatem warto jest wyciszyć emocje i pomyśleć o faktycznym interesie wymiaru sprawiedliwości.

 

Agnieszka Zielińska